Z okazji nadchodzących Świąt przygotowaliśmy dla Was coś specjalnego. Dziś chcemy pokazać Wam jak obchodzone jest Boże Narodzenie w najbardziej turystycznych zakątkach świata. Co kraj, to obyczaj… A więc zapraszamy Was w świąteczną podróż dookoła świata!
Na początek zajrzyjmy do kilku europejskich krajów, które nasi rodacy najczęściej obierają jako cel wakacyjnych wojaży. We Włoszech święta Bożego Narodzenia mają tysiącletnią tradycję, jednak we włoskich domach częściej buduje się szopki bożonarodzeniowe niż ubiera choinki. Co ciekawe, dopiero w Wigilię 1982 roku Jan Paweł II zapoczątkował zwyczaj uroczystego odsłaniania tradycyjnej szopki na placu Świętego Piotra w Watykanie.
Święta w Grecji trwają chyba najdłużej na świecie, bo aż 12 dni, i kończą się dopiero 6 stycznia. Grecy w tym czasie masowo obdarowują się prezentami. W greckiej tradycji prezenty dla dzieci przynosi Święty Bazyli w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Choinki w greckich domach również nie występują zbyt powszechnie, choć z pewnością zobaczymy je w przestrzeni publicznej. Wieczór wigilijny, jak i dni świąteczne, Grecy najchętniej spędzają poza domem, spotykając się rodziną i przyjaciółmi w tawernach, barach i klubach. Na greckich wyspach wraz z zakończeniem sezonu turystycznego wiele miejsc rozrywki się zamyka. Wszystkie one jednak odżywają na kilka dni w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy to wyspiarskie miasta i miasteczka tętnią życiem. W greckich domach święta symbolizuje gałązka bazylii owinięta wokół drewnianego krzyża. Raz dziennie zanurza się krzyż i bazylię w poświęconej wodzie i dokładnie kropi mieszkanie. Ma to chronić przed złośliwymi chochlikami, które rzekomo strasznie psocą w czasie świąt.
W Hiszpanii wigilijna wieczerza rozpoczyna się dopiero po Pasterce. Wtedy wszyscy wychodzą na świątecznie przystrojone ulice i w rodzinnej atmosferze śpiewają kolędy, tańczą i bawią się do rana. W Hiszpanii prezenty rozdawane są tradycyjnie dopiero 6 stycznia, w święto Trzech Króli, na pamiątkę darów, które Jezus otrzymał od mędrców przybyłych ze Wschodu.
A jak wyglądają święta w nieco dalszych zakątkach świata? Oczywiście wszystko zależy od tego, jak bardzo w danym kraju zakorzeniona jest tradycja chrześcijańska oraz jak liczne jest grono wyznawców tej religii, ewentualnie jak duże korzyści ekonomiczne może przynieść obchodzenie świąt Bożego Narodzenia dla lokalnej gospodarki.
W katolickim Meksyku pierwszym zwiastunem zbliżającego się Bożego Narodzenia jest dzień Matki Boskiej z Guadalupe, który przypada na 12 grudnia. Od tego czasu aż do świąt trwa zakupowa gorączka. Meksykanie, na pamiątkę wędrówki Maryi i Józefa z Nazaretu do Betlejem w poszukiwaniu noclegu i miejsca narodzin syna, obchodzą tzw. posadas. Tradycja ta polega na wzajemnym odwiedzaniu się w domach, co zazwyczaj przeradza się w codzienne przedświąteczne imprezy. W Meksyku z myślą o dzieciach przygotowuje się tzw. piniaty – wypełnione słodyczami pojemniki w kształcie gwiazd, które zawiesza się pod sufitem. Zadaniem dzieci jest rozbicie piniaty i uzbieranie jak największej ilości łakoci.
Na Dominikanie zaś każdy, w miarę możliwości, stara się udekorować dom świątecznymi ozdobami. A dekoracje często bywają imponujące. Główna bożonarodzeniowa uroczystość – Nochebuena – odbywa się w Wigilię. Rodziny na Karaibach bywają bardzo liczne, dlatego zwykle po prostu organizuje się „szwedzki stół”, przy którym każdy z uczestników spotkania sam nakłada sobie to, na co ma akurat ochotę.
Jednak prawdziwą ciekawostką są święta na Kubie, gdzie wraz z kolejnymi etapami wdrażania reżimu socjalistycznego Bożego Narodzenia zniesiono w 1969 roku! Odzyskane w ten sposób dla gospodarki wolne dni miały być wykorzystane na zbieranie… trzciny cukrowej. Kubańskie władze zakazały również wystawiania choinek i szopek, oprócz miejsc uczęszczanych przez zagranicznych turystów, takich jak resorty i hotele. Komunistyczne władze przywróciły Boże Narodzenie jako dni wolne od pracy dopiero po pielgrzymce Jana Pawła II, który odwiedził Kubę w 1998 roku. Podobnie jak w Hiszpanii oraz krajach latynoamerykańskich kubańskie dzieci otrzymują prezenty 6 stycznia, w święto Trzech Króli.
Na Jamajce z kolei występuje pełna dowolność wyznania, a różnorakich kościołów na wyspie jest bez liku. Przez to jednak do świąt religijnych nie podchodzi się tutaj ze szczególną powagą. Święta na wyspie Boba Marleya oznaczają przeważnie dzień wolny od pracy, a cała otoczka zależy już tylko od siły rodzinnych tradycji.
W Australii święta Bożego Narodzenia przypadają w czasie letnich wakacji, dzięki czemu imprezy gwiazdkowe mogą swobodnie odbywać się na świeżym powietrzu. Z powodu wysokich temperatur również nikt za bardzo nie przejmuje się gotowaniem. Australijczycy lubią się spotykać na wspólnym kolędowaniu. Święta na Antypodach to generalnie dobry czas na relaks, odpoczynek oraz wspólne grillowanie w gronie znajomych i rodziny.
Co ciekawe, święta Bożego Narodzenia są również zauważalne w Azji. Jednak świętami w tym regionie świata rządzą zupełnie inne pobudki – nie tyle religijne, co czysto rozrywkowe, nastawione na zaspokojenie oczekiwań zagranicznych turystów, którzy w okresie świąteczno-noworocznym masowo podróżują do krajów Azji Południowo-Wschodniej.
Choć światowym potentatem w produkcji świątecznych ozdób choinkowych sprzedawanych na świecie są Chiny, to zaledwie 1% mieszkańców tego kraju to chrześcijanie. Święta
w Chinach są obecne, jednak mają one zdecydowanie komercyjny charakter. Ciekawą tradycją wśród garstki Chińczyków, którzy celebrują Boże Narodzenie, jest obdarowywanie się jabłkami. Wynika to z faktu, że słowa „Wigilia” (Ping AnYe) oraz "jabłko" (Ping Gou) brzmią po chińsku bardzo podobnie.
Sri Lanka to prawdziwy religijny galimatias. Na tej niewielkiej wyspie żyją obok siebie wyznawcy takich religii, jak buddyzm, islam, hinduizm oraz różnych odmian chrześcijaństwa. Ze względu na religijną otwartość, żadne z wyznań nie podlega dyskryminacji. Poza tym Sri Lanka bardzo długo była kolonią brytyjską, więc zwyczaje europejskie są tu dość dobrze znane. Oczywiście poza chrześcijanami, których jest tu zaledwie kilka procent, nikt nie obchodzi Bożego Narodzenia. Świąteczne akcenty są po prostu wykorzystywane w celach typowo marketingowych, gdyż okres bożonarodzeniowy jest bardzo obleganym terminem wakacyjnym.
W Tajlandii ponad 90% mieszkańców wyznaje buddyzm, w związku z czym Boże Narodzenie nie jest tu wpisane w oficjalny kalendarz świąt. Jednak Tajowie są tolerancyjnym społeczeństwem i można odnieść wrażenie, że każda okazja do świętowania jest dobra. A ponieważ do Tajlandii najwięcej zagranicznych turystów przyjeżdża właśnie na przełomie roku, więc i Boże Narodzenie w tajskiej rzeczywistości jest również bardzo zauważalne.
W okresie świąteczno-noworocznym w wielu hotelach w najbardziej egzotycznych zakątkach świata panuje świąteczny nastrój, organizowane są specjalne uroczystości, bale czy kolacje wigilijne. Boże Narodzenie stanowi również bardzo dobrą okazję na zapoznania się z lokalną kulturą i świątecznymi tradycjami. Co prawda ceny imprez turystycznych należą wtedy do najwyższych w całym roku, jednak nie zmienia to faktu, że zagraniczne wakacje w trakcie Świąt i Sylwestra z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością wśród polskich turystów.